Kolejna przeszkoda hybryda, składająca się z 4 elementów. Na pierwszy ogień idą bale ustawione pod kątem 45 stopni, na które trzeba się wspiąć, żeby dotrzeć do kolejnego elementu, czyli siatki. Metoda jej pokonania jest dowolna, od turlania przez czołganie do zwykłego przechodzenia. Trzecią częścią Maximusa jest triceps killer, czyli dwie metalowe rurki zawieszone nad ziemią, które należy przejść opierając się na wyprostowanych rękach.
Na sam koniec zostawiliśmy prawdziwy barbarzyński cukiereczek, czyli ruchome belki, które trzeba pokonać wieszając się na nich, jedna po drugiej. Zbawienny dźwięk dzwonka zalicza przeszkodę. Rada Wodza: Pod balem znajduje się lina która pomoże w wpełzaniu, jedną nogą się odpychaj od belki- odciąży to ręce których świeżość przyda się na kolejnych elementach Maximusa.